Meiseleh – to w jidysz krótkie opowieści i takie właśnie nagrali w tym roku nasi Macherzy – pochodzący z kilkunastu krajów całego świata nagrali audiobooka z ich wersją opowieści Eliezera Sztejnbarga o wielkim ptaku Bar Juchne – po angielsku i francusku.

Zrobili to podczas tygodniowych warsztatów z Justyną Biernat, założycielką Fundacji Przestrzenie Pamięci, które koordynowane były przez wolontariuszkę FKŻ – Lucie Villenave. Premiera audiobooka odbyła się w ramach 33. Festiwalu Kultury Żydowskiej, w Synagodze Wysokiej (24 czerwca, godz. 14.00)

Poniżej możecie odsłuchać obie wersje audiobooka, jak też przeczytać relację z realizacji tego projektu i zobaczyć zdjęcia z poszczególnych etapów.

 

Warsztaty Majseleh – opowieści prowadzone przez Justynę Biernat, adiunkt w Polskiej Akademii Nauk (Instytut Sztuki) i założycielkę Fundacji Przestrzenie Pamięci, odbyły się w dniach 3-7 czerwca 2024 r. Wszystkie spotkania z uczestnikami były wspierane przez Lucie Villenave, długoterminową wolontariuszkę FKŻ, która była głęboko zaangażowana w proces tworzenia audiobooka jako koordynatorka projektu.

Pierwsze spotkanie rozpoczęło się od zajęć integracyjnych: aby się wzajemnie lepiej poznać i oswoić przestrzeń, w której mieli pracować. Justyna Biernat przygogtowała prezentację, opisującą bogatą żydowską tradycję opowiadania: pokazała różne rodzaje jidyszowych opowieści, jak też ich profesjonalne zbiory, opowiedziała o wyprawach terenowych Szymona Anskiego i pracowników Instytutu YIVO w celu spisania opowieści. Na zdjęciach zobaczyliśmy zarówno ich samych, jak też mieszkanców wsi, którzy dzielili się swoimi opowieściami i muzyką, a nawet sprzęt, który był używany przy ich gromadzeniu.

Kolejny etap to zapoznanie się z twórczością Eliezera Sztejnbarga – jidyszysty i pisarza. Zadaniem uczestników było przeczytanie i przeanalizowanie jednej z mejseleh z tomiku żydowskich opowieści z Czerniowiec, która stała się również materiałem do nagrania audiobooka.

Zgodnie z żydowską tradycją, nad interpretacją bajki Macherzy pracowali w małych grupach. Następnie wspólnie dyskutowali o fabule, strukturze i tematyce opowiadania. Kolejny etap to wykonanie rysunków głównego bohatera opowiadania – Bar Juchne – gigantycznego ptaka. Rysowanie na pleksiglasie zaczęło się od pracy całej grupy, ale jednym tylko czarnym pisakiem. W drugim etapie wolontariusze dostali kolorowe pisaki, aby kolorami wypełnić kontury, łącząc wyobrażenia wszystkich członków grupy o tym, jak powinien on ostatecznie wyglądać. Na finał każda grupa przedstawiała performance, którego osią był namalowany portret bohatera opowieści. Autorem muzyki był jeden z Macherów – Sad z Izraela. Te warsztaty pozwoliły zrozumieć Macherom żydowską narrację i folklor, pobudziły ich kreatywność i wyobraźnię. Było to również doskonałe ćwiczenie emisji głosu, bardzo przydatne podczas nagrywania.

Ostatnim etapem była wizyta w studiu nagraniowym. Po różnych zadaniach i ćwiczeniach głosowych, Macherzy byli gotowi nagrać tę historię.

Justyna Biernat, fot. Michał Ramus
Warsztaty, fot. Michał Ramus
Warsztaty, fot. Michał Ramus
Warsztaty, fot. Michał Ramus
Próba na Bulwarach Wiślanych, fot. Michał Ramus
Próba w Chederze, fot. Michał Ramus
Nagranie audiobooka, fot. Michał Ramus
Nagranie audiobooka, fot. Michał Ramus
Prezentacja audiobooka, fot. Michał Ramus

Dla Lucie, która koordynowała projekt jako wolontariuszka, cały tydzień warsztatów z Justyną był intensywny i pełen emocji, mieszanką stresu i podekscytowania – w końcu była współgospodarzem tych warsztatów. „Uwielbiam mieć takie obowiązki i uwielbiam duet, który stworzyliśmy z Justyną! Dobrze się bawiłam w tym tygodniu, udało mi się odkryć i poprawić moje umiejętności zarządzania grupą, pokonywania stresu i współpracy w celu realizacji kreatywnego projektu.”

Według Justyny warsztaty były pełne niesamowitych pomysłów. Wolontariusze byli zaangażowani w zadania, skupieni na ćwiczeniach i doskonale współpracowali. Czasami czuli się skrępowani wykonując zadania aktorskie, ale zawsze zachęcała ich do prezentowania siebie takimi, jak im się podobało. W rezultacie każdy uczestnik odegrał swoją rolę, a atmosfera była nie tylko przyjazna, ale i wspierająca. Wolontariusze zaprzyjaźnili się ze sobą i cudownie było patrzeć, jak wchodzą w interakcje i przede wszystkim, jak Lucie zaangażowała się w warsztaty i w grupę. 

Ale co najważniejsze dla prowadzącej warsztaty – uczestnicy stali się rzeczywistą wspólnotą.